1 października 2012

Ubieranie kina. Odcinek 2, część 1.

Wyjątkowo pracowity koniec wakacji przebiega u mnie pod znakiem związków mody z filmem. Dlatego zachęcam do przeczytania wszystkich (blogowych i nieblogowych) tekstów na ten temat TUTAJ, a dzisiaj zapraszam na kolejną część cyklu, który pisuję (i publikuję w każdy czwartek!) dla portalu G-punkt.pl.

Odcinek 2: Modelki na ekranach.

W 1995 roku Cindy Crawford wystąpiła u boku Williama Baldwina w produkcji „Czysta gra. Film okazał się być wielkim nieporozumieniem, a za swoją katastrofalną rolę modelka doczekała się nominacji do Złotych Malin (przegrała jednak z Elizabeth Berkley i „Showgirls”). Szesnaście lat później w filmie „Transformers 3” pojawiła się inna modelka, Rosie Huntington-Whiteley i powtórzyła historię z przeszłości, również otrzymując za swój występ nominację do Złotych Malin (gorsza, a właściwie gorszy od niej był w tym rozdaniu David Spade i jego rola kobieca w filmie „Jack i Jill”). 


Czy modelka w filmie oznacza tylko atrakcyjny dodatek? Na szczęście niekoniecznie. Od świata mody swoją karierę zaczynały między innymi Charlize Theron, Halle Berry, Monica Bellucci czy Milla Jovovich, ale i w ciągu ostatnich lat pojawiło się kilka modelek, które zwróciły na siebie uwagę.

Pierwsza liga
Charlize Theron, obsypana gradem nagród za swój występ w filmie „Monster”, wielokrotnie pokazała, że zdecydowanie należy do pierwszej ligi. Szerokiej publiczności dała się poznać dzięki filmowi „Adwokat diabła”, w którym pojawiła się u boku Ala Pacino i Keanu Reevesa (z tym ostatnim stworzyła także duet w zmiażdżonym przez krytykę, ale ciepło odbieranym przez widzów wyciskaczu łez „Słodki listopad”), w międzyczasie chyba dosyć pewnie utrzymuje się na fali wznoszącej: grywa zarówno w hitach („Prometeusz”, "Królewna Śnieżka i Łowca”), jak i projektach niezależnych („Kobieta na skraju dojrzałości”, „Granice miłości”, „Daleka północ”).


Tego samego nie można niestety powiedzieć o Halle Berry. Po jej nagradzanej roli w „Monster’s Ball: czekając na wyrok” przyszła pora nie tylko na zagranie dziewczyny Bonda w „Śmierć nadejdzie jutro”, ale także Kobiety-Kota (podczas odbierania Złotej Maliny Berry sparodiowała swój nademocjonalny występ z gali oscarowej i między innymi podziękowała wytwórni Warner Bros za „umieszczenie ją w tak gównianym filmie”). Berry stara się więc wrócić do pierwszej ligi grając w kameralnych dramatach („Frankie and Alice”, „Druga szansa”) i najnowszej superprodukcji rodzeństwa Wachowskich (potykając się niestety o role w filmach takich jak „Śmiertelna Głębia”).


W międzyczasie Milla Jovovich stała się ekspertką od kina akcji z elementami sci-fi („Piąty element”, „Resident Evil”), na chwilę zamieszkując u Wima Wendersa w psychodelicznym  „Million Dollar Hotel” i wcielając się w Joannę D’Arc u Luca Bessona – po tej dość chłodno przyjętej roli Fiona Golfar napisała w „Vogue’u”: „Gdy z usmoloną twarzą i idealnie białymi zębami wymachuje na polu walki mieczem, człowiek niemal spodziewa się, że zaraz zza drzewa wyskoczy z aparatem fotograf Peter Lindbergh”.



Sycylijski seksapil upadłej świętej

Najbardziej interesująca wydaje mi się być filmografia Monici BellucciWłoszka, która swoją międzynarodową karierę zaczęła od bycia narzeczoną Draculi, osiem lat później u Giuseppe Tornatore zagrała tytułową rolę w filmie o samotności, prowincjonalnej mentalnej zaściankowości, chłopięcych marzeniach i kobiecej zazdrości. Tytułowa bohaterka filmu „Malena”, której zmysłowa kobiecość (niewątpliwie jeden z największych atutów Bellucci) jest jednocześnie jej największym przekleństwem, musi stawić czoła nie tylko swojej osobistej tragedii – stracie męża, ale także zawiści czekającej na nią na każdym ganku w wypłowiałym, sycylijskim miasteczku. 


Bellucci nie dała się jednak na zawsze zapamiętać jako młodsze wcielenie Sophii LorenPo raz pierwszy szokowała w filmie „Nieodwracalne” Gaspara Noé: historii pewnego dramatycznego dnia (opowiadanej wstecz), w której centralnym punktem jest naturalistyczna scena gwałtu analnego, rozgrywająca się w tunelu i nakręcona w czasie jednego ujęcia. Bellucci pokazała, że jest aktorką bezkompromisową również wtedy, gdy przyjęła rolę (o którą sama bardzo zabiegała) Marii Magdaleny w „Pasji” Mela Gibsona, czyli filmie uznanym za najbardziej kontrowersyjny obraz wszech czasów w rankingu serwisu „Entertainment Weekly” w 2008 roku.


ciąg dalszy nastąpi...
fotografie: listal.com

1 komentarz:

  1. Naprawdę fascynujący i zajmujący artykuł. Wciągnęłam się i z chęcią przeczytam kolejne. Nie wiedziałam, że m.n. Theron, Bellucci i Berry były najpierw modelkami :)

    OdpowiedzUsuń